Jak zaczynałem przygodę z Apple na takich jak ja dziś mówiło się „stary piernik”. Potem założyłem dość popularny blog. Dziś za czynsz płacę budując produkty w internecie.
Raz na kilka lat spotykamy się, żeby pogadać o – jak się okazuje – pierdołach. Jeśli pamiętacie pierwsze 79 odcinków, pewnie będziecie chcieli też zobaczyć numer 80.
Pierwszy iPhone nie był mój tylko czytelnika, który pożyczył mi go na kilka dni na testy. Byłem tak zestresowany trzymając w ręce czyjś telefon za 5 tysięcy złotych, że bałem się go wyjąć z kieszeni na ulicy i sprawdzić do testu jak dobrze lub źle widać podświetlenie ekranu w pełnym słońcu.
Nie jest, ale to fajny tytuł. No może trochę dla osób, które śledzą co robi Włodek i chcą zobaczyć jak zaczynał (a nie przeczytały jeszcze w książce). Nasz największy fan, Piotrek „Sewi” Seweryn, a jednocześnie współpracownik przy niemal wszystkich Apple Blog TV, chomikował te odcinki na swoich dyskach od lat.
Jest coś ciekawego i romantycznego* w opowieści o swoim pierwszym samochodzie, komputerze, ławce w szkole. O wszystkim pierwszym. Z racji zawodu jaki wykonywałem przez wiele lat często słyszę „jak zacząłeś z Makami?”. Czyli jaki był mój pierwszy Mac i jak do mnie trafił.